Był to on. Otworzyłaś drzwi. Sama nie wiesz po co.
T:Czego tu chcesz?
H:Ehh...To nie tak jak myślisz. Ja Cię kocham!
T:I liżesz się z każdą?
H:Miałem się z nią spotykać. Menagerowie mi kazali!
T:ehe napewno. Weź nie mam ochoty z Tobą rozmawiać.
H:Proszę Cię. Proszę Cię.
T:Jutro.
Uśmiechnął się i odszedł. Dziwnie się czułaś. Tak jakby ktoś był u Ciebie w domu. Nie myliłaś się. Usłyszałaś u góry jak coś się tłuczy. Przeraziłaś się i napisałaś do chłopaków: Chłopaki pomocy! ktoś u mnie w domu jest! Boje się! Przyjeżdżajcie:( Chłopaki przyjechali po 5 minutach. Poszli do góry zobaczyć co się dzieje. Zauważyli kogoś. Był to były Twój chłopak. Paweł. Czychał na Ciebie. Chłopaki wyprowadzili go z Twojego domu.
T:Jej ! Dziękuję!
Poczym podeszłaś do każdego przytuliłas się. Nawet do Harrego.
H: T.I możemy pogadać?
T:Dobrze.
Sorki za krrótki! Jutro napiszę 2x dłuższy! ale za 4 kom! :D
Pisz !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <3 :*
OdpowiedzUsuń