Dla kinga mo.
SŁUCHAJ TEGO ------> http://www.youtube.com/watch?v=HnByAFUzHOk !!!!!
Przyjaźnisz się z Liam`em. W sumie przyjaźniłaś się. To było dawno.On poprostu spełniał marzenia.Porzucił Cię dla marzeń.Wybaczyłaś mu.Wkońcu czułaś coś do niego.Kochałaś go. Nie jak brata a kogoś więcej. Codziennie nie mogłaś przestać o nim myśleć. Cwaniak wziął krzesło i usiadł w Twojej głowie.Ale jego już nie ma. Nigdy nie będzie.Teraz jest sławny. Śpiewa w One Direction. No coż. Dlaczego ja się zadręczam?-myślalaś-Przecież myśląc nic nie wróci!.Wreszcie udało Ci się zasnąć.
**Następnego dnia**
Wstałaś jak zwykle o 11. Nie wiedziałaś ,że ten dzień odmieni Twoje życie...Matki nie miałaś- zmarła. Ojciec alkoholik. Brat w więzieniu. Ojciec poniżał Cię na każdym kroku. Dziś już przegiął. Chciał żebyś zrobila mu dobrze. Nie wiedziałaś co zrobić. Szybko pobiegłaś na górę. Spakowałaś najważniejsze rzeczy i uciekłaś. Błąkałaś się po mieście. A mieszkałaś w Londynie. Miałaś już dość spacerowania. Poszłaś do miejsca ,gdzie chodziłaś z Li. Usiadłaś. Przed Tobą znajdywał się wspaniały krajobraz. Zamknęłas oczy. Chciałaś już ich nie otworzyć.Bylo Ci źle. Nagle niespodziewanie ktoś na Ciebie wpadł. Nie popatrzyłaś kto. Nadal miałaś zamknietę oczy. Nadal myślałaś o NIM.
Li:(T.i) to naprawdę ty?!
T: yyy. no chyba.
Li:Szukałem Cię od 2 lat... Co się stało? Po co Ci ta walizka?
T:No więc tak moja matka nie żyje, brat w więzieniu a ojciec... eh alkoholik... Nie obchodzę go.Więc wyprowadzam sie od niego.Li objął Cię ,ale ty szybko odrzuciłaś uścisk. Popłakałaś się.
L:Ej (t.i) proszę Cię.. Ja Cię kocham...
Liam otarł Twoją łzę.
Li:(T.I) Nie chciałem zebyś cierpiała... Zostań ze mną na zawsze.
T:Postaram się Ci zaufać...Ale to tylko dlatego ,że Cię kocham..
Pocałował Cię.
Udałaś się do Liama. Kochałaś go. Lecz niestety musiałaś mu coś oznajmić...
T: Liam! Muszę Ci coś powiedzieć..Ja odchodzę... Ja jestem chora. Mam raka... Byłam u lekarza..
L:To nie może byc prawda! Proszę Cię (T.I) powiedz ,że żartujesz?NIE! nie mogę Cię stracić...
T:Ale to prawda.. Bóg może tak chciał. Nie wiem. Wiedz ,że Cię kocham.a teraz chodź spać..
Poszliście spać.
**next tydzień***
Leżałaś w szpitalu. To chyba był Twoj koniec życia po tej stronie świata. Liam był przy tobie przez cały czas.
T.I: Przepraszam.. Przecież obiecałam.. Kocham Cię. Mam jedną prośbę? Pocałujesz mnie na koniec moje zycia?
L:Mogę CIę całować cały czas...
Ti:Szukaj listu pod łóżkiem u Ciebie...
Pocałował Cię. Maszyny zaczęły piszczeć. Odchodzisz. Odchodzisz szczęśliwa. Dlaczego? Ah no tak ,bo on Cię pocałował.. tego tylko pragnęłaś. Kochasz go i patrzysz z góry na niego...Pilnujesz go. Liam znalał list a było w nim napisane:
Drogi Liamie!
Czytając to pewnie mnie już nie ma. Przepraszam zawiodłam Cię. Miałam zostać z Tobą na zawsze ,ale tak czasem w życiu jest...Przepraszam Cię. Kocham Cię bardzo. Ale z 2 strony. Znajdź sobie kogoś... Pamiętaj jestem przy Tobie!
Kocham Cię (T.I) xx
Popłakał się... Nigdy mu nie bedzie tak dobrze jak z tobą....
CZYTASZ=KOMENTUJ
PROSZĘ ;*
nie dość, ze płaczę przy tej piosence to jeszcze too : ((
OdpowiedzUsuńnie no poryczałam się na maxa < 333
świetnie piszesz : ***
ale to smutneee :c i piękne! JEEEJ dziękuje bardzo za imagin dla mnie *o* ..
OdpowiedzUsuń♥
Specjalnie dla ciebie nominacja do Libster Award!
OdpowiedzUsuńhttp://MyLoveStoryWith1D.blogspot.com